Nastały ogromne upały.
Lubię ciepłą,
słoneczną aurę
i rozkoszuję się
tą pogodą
z nieukrywaną radością.
Gdy jest parno, gorąco
i duszno,
zwykle brakuje apetytu.
Jednak coś jeść trzeba.
Dlatego, wymyśliłam słoneczne,
kolorowe, lekkie danie.
Wołowinę zmieliłam
niezbyt drobno,
dodałam dwa jajka,
słodką paprykę mieloną,
łyżkę ciemnego sosu sojowego,
zasmażoną białą cebulę, dwie łyżki
świeżo startego imbiru,
łyżeczkę musztardy miodowej i sól do smaku.
Zwykle nie dodaję bułki do mięsa mielonego.
Tak było i tym razem.
Mięsną masę wstawiłam do lodówki, żeby smaki dokładnie się połączyły.
Jasną część pora pokroiłam ukośnie na równe kawałki.
Gotowałam je trzy minuty we wrzącej, osolonej wodzie.
Następnie delikatnie zasmażyłam na klarowanym maśle.
Z mięsa formowałam kulki, każdą obtaczałam w mączce ziemniaczanej
i gotowałam w rosole wołowym z marchewką, selerem
i małym kieliszkiem czerwonego, wytrawnego wina.
Potrawka smacznie pasuje do jęczmiennej kaszy i zielonej sałaty.
Jako dodatek - chłodny,
pożywny i zdrowy koktajl.
Zsiadłe mleko
z koperkiem, szczypiorkiem,
rzodkiewką i białym pieprzem.
Idealne połączenie
na upalne dni.
:)
O ja tu widzę normalnie egzotyka w sam raz na egzotyczną pogodę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
OdpowiedzUsuń