![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwKwhmaI0ruK5eTxND2sV2tR1YObBzd7c9AH5dL2Mhq0QK7KrY2d1DK0PztXIqMAhx9nPUqMUvEc9mqYfCgiUYoMSYDYyWprphiSuD-LKxq9x4IcZr7O_vf_C256AebCJ4Ap4dunCRemo/s280/HPIM3701a.jpg)
Sympatyczny pomysł na
walentynkowe śniadanie
bądź przekąskę :)
Kilka ziemniaków ugotowałam
w łupinach. Kiedy wystygły
obrałam i przecisnęłam
przez praskę. Dodałam nieco
mąki, szczyptę soli i odrobinę
białego pieprzu. Ziemniaczane
ciasto podzieliłam na dwie części.
Do jednej wlałam łyżkę świeżego
soku z buraka a do drugiej trzy łyżki drobno posiekanej natki.
Na posypanym mąką ziemniaczaną blacie, formowałam cienkie wałeczki.
Pokroiłam w małe romby i każdy z nich delikatnie spłaszczyłam widelcem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJSuzxm26lvAoXwox4QBOza2L8Zlz6bkJotVWxY5jkXCRCZKfrk9_IWopDP2zYMbB-MoeKgN1VfWmuvd-i8auEUlgkwgxk-4A41y-R3IS9idlbsNoxTYVoxBcnDaLznmPGrTfyHPyK5iE/s280/HPIM3693a.jpg)
przekroiłam wzdłuż, ale nie
do końca. Rozcięte części
wywinęłam, tworząc serce.
Końcówki spięłam wykałaczką,
by podczas smażenia
zachować wybrany kształt.
Serduszkową parówkę
położyłam na rozgrzanej patelni
z olejem, po czym wbiłam
do środka dwa jajka.
Doprawiłam solą i pieprzem.
Kilka minut smażyłam, a następnie delikatnie odwróciłam uważając,
żeby żółtka się nie rozpłynęły.
Gniocchi ugotowałam we wrzącej wodzie. Wyjęłam je z garnka od razu
po wypłynięciu na powierzchnię.
Smacznie i kolorowo polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz