Teraz, kiedy wreszcie
zrobiło się ciepło i słonecznie,
pragnę potraw równie jasnych,
pogodnych i barwnych.
Wiele lat temu, gdy beztrosko
i swobodnie spędzałam czas
w Wiecznym Mieście, spożywałam
co jakiś czas to danie.
Pasta patate to makaron
z ziemniakami. Jest to potrawa
pachnąca czosnkiem i pietruszką,
zaostrzona ognistym peperoni.
4 ziemniaki obrałam i pokroiłam w kostkę. Na rozgrzaną patelnię
włożyłam dwa ząbki czosnku i smażyłam przez kilka sekund.
Wyjęłam go zanim zdążył zrobić się brązowy.
Na aromatycznej oliwie podsmażyłam ziemniaki po czym wlałam
trzy szklanki wołowego wywaru. Dodałam kilka gałązek pietruszki,
sól i pół szklanki białego, półwytrawnego wina.
Gdy ziemniaki były prawie miękkie dodałam jeden pomidor
pokrojony w kostkę, wsypałam pół szklanki drobnego
makaronu i doprawiłam suszoną papryczką peperoni.
Gotowałam jeszcze kilka minut. Makaron wchłonął część płynu,
zagęścił potrawę, zrobił się delikatny i doskonale połączył się z ziemniakami.
Pastę przelałam do kokilek, do każdej włożyłam kawałek sera
gorgonzola, posypałam natką pietruszki i czerwonym pieprzem.
Bardzo smacznie polecam.
Buon Appetito :)
Uwielbiam makaron z ziemniakami. Ale robię nieco bardziej pomidorowy.
OdpowiedzUsuńBrzmi kosmicznie (no bo i makaron, i ziemniaki), ale wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńwęglowodany + węglowodany = pycha :)
OdpowiedzUsuńProbowalas kiedys z ryzem? Serdecznie polecam. i ze swieza provola... poezja :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń