sobota, 2 października 2010

Szparagi zapiekane w boczku

Zielone szparagi zapobiegawczo
zamroziłam, kiedy kilka miesięcy
temu można było kupić świeżutkie,
pierwsze i miękkie -
jeszcze nie zdrewniałe.
Blanszowałam je przez 2,5 minuty
we wrzącej, osolonej wodzie.
Odcedziłam i od razu włożyłam
do wody z dużą ilością lodu.
Dzięki temu nie straciły koloru.
Pozostały pięknie zielone.
Świeży boczek pokroiłam w cienkie,
długie plastry.
Szparagi, po 4-5 sztuk owijałam boczkiem, układałam
w wysmarowanym klarowanym masłem, żaroodpornym naczyniu.
Zapiekałam w piekarniku, w temperaturze 200°C przez 18 minut.
Gorącą przystawkę podałam z roszponką i marynowaną surówką
buraczano-jabłkową.
Ozdobnymi foremkami wycięłam serduszka i gwiazdki.
Zalałam sokiem z połowy cytryny i pomarańczy.
Dodałam posiekaną natkę pietruszki, zmiażdżony ząbek czosnku,
łyżeczkę miodu, odrobinę białego pieprzu i szczyptę morskiej soli.
Włożyłam do lodówki na 1,5-2 godziny.
Gorące szparagi z boczkiem rewelacyjnie komponowały się z zimną surówką.
Danie przypomniało letnie dni, było doskonałą przystawką
przed konkretnym, sycącym posiłkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz