Szklankę fasoli opłukałam,
przełożyłam do miski,
zalałam zimną wodą.
Włożyłam trzy ząbki czosnku,
liść laurowy, dwa ziarna ziela
angielskiego i łyżeczkę kminku,
odstawiłam na noc.
Następnego dnia ugotowałam
fasolę do miękkości w tej samej
wodzie, w której się moczyła.
Przecedziłam i zmiksowałam
w malakserze na gładką masę.
Dodałam dwa jaja, pół szklanki mąki pszennej, czubatą łyżkę mąki
ziemniaczanej, kostkę tłustego twarogu, sól i pieprz do smaku.
Ciasto było bardzo zbite i gęste, dlatego wbiłam jeszcze jedno jajko
i wlałam kilka łyżek rosołu mięsnego.
Zagniotłam dokładnie, uformowałam wałek, w dłoniach utoczyłam
podłużne kluseczki. Wrzucałam do wrzącej, osolonej wody, gotowałam
przez 3-4 minuty od chwili, gdy wypłynęły na powierzchnię.
Na talerzu polałam stopionym, klarowanym masłem.
Do kluseczek podałam zasmażane buraczki z chrzanem
i surówkę z kiszonej kapusty.
Trzy buraczki ugotowałam, obrałam ze skóry, starłam na tarce
o dużych oczkach. Na patelni podsmażyłam jedną posiekaną cebulę,
dodałam buraczki i jedno nieduże pokrojone w kostkę jabłko.
Smażyłam do momentu wyparowania wody.
Doprawiłam sokiem z cytryny, solą, cukrem i pieprzem.
Na końcu włożyłam dwie łyżki chrzanu.
Kiszoną kapustę połączyłam z jedną posiekaną cebulą i jabłkiem,
doprawiłam pieprzem i oliwą. Udekorowałam rodzynkami.
Kluseczki można odsmażyć, wtedy doskonale smakują z kwaśną śmietaną.
Smacznie polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz