dziś jest wyjątkowy.
Ma nietypowy kształt, jest
wypełniony delikatnymi
szparagami i pieczarkowymi
trzonkami. Pięknej barwy
dodają mu koktajlowe pomidorki
i żywa zieleń natki pietruszki.
Gorący, aromatyczny, puszysty
posiłek jest idealny na coraz
chłodniejsze dni.
Na jedną porcję przeznaczyłam:
3 jajka, 4 szparagi, 4 pomidorki
koktajlowe oraz garść trzonków pieczarek.
Szparagi oczyściłam, pokroiłam na małe kawałki, wrzuciłam do wrzącej,
lekko osolonej wody na 3 minuty.
Pieczarki podsmażyłam na łyżeczce klarowanego masła.
Oddzieliłam żółtka od białek. Ubiłam pianę na sztywno, dodałam żółtka,
sól i pieprz. Wlałam do gorącej, natłuszczonej patelni.
Smażyłam kilka chwil. Gdy spód zrobił się rumiany a wierzch powoli
zaczął się ścinać posypałam omlet szparagami, pieczarkami i pomidorkami
pokrojonymi w plasterki. Delikatnie zwinęłam brzegi do wewnątrz
pozostawiając otwarty środek. Przykryłam pokrywką, dosmażyłam.
Ostrożnie zsunęłam na podgrzany talerz, przybrałam natką pietruszki.
Bardzo smacznie, radośnie polecam :)
I jak zwykle przepięknie podane!
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglada i kusi, zeby go zjesc:)
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda, aż ślinka leci
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWyglada pysznie! Narobilas mi chetki na biale szparagi...
OdpowiedzUsuńBiałe szparagi są pyszne bardzo :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nie potrafię usmażyć porządnego omletu. Twój wygląda niezwykle apetycznie;)
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze omlety wyglądały bardzo żałośnie :P
OdpowiedzUsuńWszystko wymaga czasu i cierpliwości, potem już samo wychodzi :))