![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7ghHRad1zkBOx30W6SwQYZD3ZtI7BQ2r9eWMfPRZqhbvGI1WM3tRSKvTDY20ElDvU-uNsozl-zGdopQulHPL7xu4SAOG2lWXBM9x5FPWMK-Nm9D-UzlGQwwL96FDic-8AK6pgSX2kKgQ/s320/HPIM3435a.jpg)
z zamysłem przygotowania
czegoś eleganckiego,
dostaję skrzydeł.
Czuję się jak ryba w wodzie.
Kupiłam ostatnio piękny
kawałek wołowiny, takiej
na wielkie zrazy.
Umyłam go, zalałam zimną wodą,
zagotowałam. Dodałam dwie
marchewki, kawałek selera,
pietruszkę i opaloną cebulę.
Wrzuciłam też kilka ziaren jałowca, ziele angielskie, laurowy liść,
szczyptę trawy cytrynowej, szczyptę nasion kolendry i dwa goździki.
Gotowałam do miękkości.
Mięso i jarzyny wyjęłam. Gdy wszystko ostygło, włożyłam do lodówki na noc.
Dorodny rosół przecedziłam przez sito i gazę.
Zimne mięso pokroiłam na cienkie plastry ostrym nożem.
Odlałam pół litra bulionu, zagotowałam i wsypałam do niego
cztery łyżeczki żelatyny. Wymieszałam dokładnie, odstawiłam do wystygnięcia.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJhRcwccyWgdWIPOWwuZNeGYeoE1ekG0Vl1DDxr6U1qDzGWUwQ_OBKgVl4jbITGc8PVnGaIuqZq58ebyELHR0F_kh3O54WgoDIzK_HrofLYIA3nYvdCJ-wF_zmTuxv3PbO6yp_6G-MAqE/s320/HPIM3434a.jpg)
zanurzałam w rosole z żelatyną.
Ułożyłam ładnie na półmisku.
Ozdobiłam cząstkami pomarańczy,
czerwoną papryką, marchewką
i natką pietruszki.
Całość stopniowo zalewałam
tężejącą galaretą.
Półmisek wstawiłam do
lodówki. Efekt okazał się
zaskakujący. Mięso
zalane treściwym rosołem
nabrało wartości i smaku.
Do przystawki podałam chrzan
i konfiturę żurawinową.
Bardzo smacznie polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz