piątek, 10 grudnia 2010

Śledzie czosnkowo-mandarynkowe z sałatką anchovies

Dawno nie miałam okazji,
by spędzić czas na jednym
z mych ulubionych zajęć -
gotowaniu.
Poświęciłam dziś całe
popołudnie, żeby przygotować
pyszną, wykwintną rybkę.
Danie to, z powodzeniem można
serwować na wigilijnym stole.
Dwa opakowania matiasów
odlałam z naturalnej zalewy
i przez cztery godziny moczyłam
w mleku. W międzyczasie przygotowałam sos.
Pół winnego jabłka, jedną małą czerwoną cebulę i jeden kiszony ogórek
pokroiłam w kosteczkę. Trzy filety anchovies pokroiłam w cienkie paseczki,
połączyłam z pozostałymi składnikami. Doprawiłam łyżeczką musztardy,
łyżką majonezu, łyżką jogurtu naturalnego i sokiem z dwóch słodkich
mandarynek. Wstawiłam do lodówki, by smaki się przegryzły.
Filety osuszyłam papierowym ręcznikiem, pokroiłam w cienkie dzwonki.
Zalałam szklanką śmietany 18% połączonej z dwoma zmiażdżonymi ząbkami
czosnku i łyżką soku z mandarynki.
Zarówno śledzie jak i sos zostawiłam w lodówce na 2-2,5 godziny.

Do zaprezentowania i podania
przystawki, użyłam metalowej
obręczy.
Na spód wyłożyłam sos,
następnie śledzie i na końcu
cząstki mandarynek.
Dzieło uwieńczyły: filet anchovies
i natka pietruszki.
Opłacało się nieco wysilić :)
Mam nadzieję, że jutro
uda mi się przygotować coś
równie pysznego.
Polecam ze smakiem :)

4 komentarze:

  1. Mniam :) Będę tu częstym gościem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale radość mi sprawiłaś :)
    Zapraszam zawsze :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobiłam, pycha!
    Perła.
    Kurcze, nie umiem wstawić swojego nicka?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że zrobiłaś,
    że smakują :)
    Nie wiem co z tym nickiem... hmmm
    może jakaś chwilowa blokada?
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń