poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Rajskie ziemniaczki

Piękną jesień mamy tego lata :P
Na pogodę nie mam wpływu,
ale nawet ciemne chmury,
deszcz, wiatr i zimno nie zepsują
mego nastroju.
W domowych warunkach
po raz kolejny stworzyliśmy
namiastkę grilla.
Pieczone młode ziemniaczki
owinięte cienkim plasterkiem
boczku, serwowane z różnego
rodzaju sałatami, pomidorami
prosto z krzaczka i małosolnymi ogórkami. Jedzonko przepyszne
i satysfakcjonujące.
Kilkanaście młodych w miarę równych ziemniaków umyłam
i zeskrobałam skórkę. Gotowałam we wrzącej, osolonej wodzie
przez 8-10 minut, odcedziłam, wystudziłam.
Każdy ziemniak owinęłam cienkim plastrem wędzonego boczku,
posypałam świeżo utłuczonym pieprzem i rozmarynem.
Piekłam 35 minut w piekarniku rozgrzanym do 195°C.
Bardzo smacznie polecam :)

15 komentarzy:

  1. Na to jesienne lato takie ziemniaczki sa doskonale!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie dania! Pyszne, proste i szybkie! A takie połączenie smaków na pewno przypasuje większości facetów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny świetny pomysł pod tytułem do podać facetowi do obiadu :) Zapisuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Męska część degustujących była zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam - pieczone ziemniaczki i w takim doborowym towarzystwie. Ogórki małosolne są tutaj konieczne!

    OdpowiedzUsuń
  6. zwykle piekę takie ziemniaczki bez dodatków, ale pomysł z plasterkiem boczku bardzo mi odpowiada. aż się głodna zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A nam połowę pomidorów zaraza ziemniaczana zeżarła przez te deszcze, bo nie było nawet możliwości podlania przeciwko temu ustrojstwu :( Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Deszcze wyrządziły sporo szkód. Szkoda pomidorów.
    Pozdrawiam Cię Zim :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiem tak - uwielbiam ziemniaki prawie pod karzdą postacią, ale tu troszkę ten boczek mi nie pasi:-) ale może to i dobre, nie twierdzę że nie.
    Buziaczki:-))

    OdpowiedzUsuń
  10. o tak, takie ziemniaczki w boczku, pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  11. Eve, o tak pyszne były :)

    Ivcia, zapewniam Cię, że boczek zrobił się chrupiący
    i fantastycznie komponował się z ziemniaczkami.
    No i ogórki małosolne do tego - po prostu raj w gębie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mmm...
    ale pyszności!
    uwielbiam takie ziemniaczki.

    OdpowiedzUsuń
  13. O tak, zgadzam się - gdy deszcz skutecznie uniemożliwia rozkładanie grilla, pieczone ziemniaczki sprawdzają się doskonale. Namiastka lata w ogrodzie na talerzu pod dachem ;-)

    OdpowiedzUsuń