niedziela, 4 września 2011

Golce kociewskie

Najwspanialszy smak, fantastyczna
potrawa, która przywodzi na myśl
rodzinny dom...
Kiedyś interesowałam się
historią tej strawy. Był to posiłek,
który na początku XX wieku
gościł na stołach ubogiej
ludności. Obecnie jest to
cenione danie na salonach
i w wysokiej jakości restauracjach.
Uwielbiam golce. Bardzo rzadko
sporządzam je ze względu
na mozolne ucieranie ziemniaków.
Można to zrobić za pomocą malaksera, jednak ja wolę robić to ręcznie.
Ze względu na szacunek, tradycję i na wyjątkowość tej potrawy.
Obrałam 3 kilogramy ziemniaków i starłam je na najmniejszych oczkach tarki.
Następnie przełożyłam do jałowej gazy i dokładnie wycisnęłam.
Suchy miąższ połączyłam ze skrobią, która opadła na dno wyciśniętego płynu.
W dużym, szerokim garnku zagotowałam niewielką ilość wody.
Z ziemniaczanej masy formowałam podłużne kluski, wrzucałam je
na wrzątek mieszając od czasu do czasu drewnianą łyżką.
Na patelni stopiłam wędzony boczek i pachwinę - ilość zależy
od indywidualnych smakowych upodobań. Dodałam jedną dużą drobno
posiekaną cebulę. Połączyłam z golcami, wyłożyłam na talerze.
Potrawę podaje się z kiszoną kapustą.
Bardzo smacznie polecam, życząc wszystkim dobrego, radosnego tygodnia.

10 komentarzy:

  1. Ja to z reguły nie mam czasu na ucieranie ziemniaków... Nawet placki ziemniaczane nie zawsze są obecne na moim stole, bo jednak trzeba tu czasu. Wczoraj tylko specjalnie na życzenie mamy zrobiłam bigos :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zim, ja też zrobiłam bigos. Mamy na miejskim rynku
    dwa razy w tygodniu dostawców z Tolkmicka - w życiu nie jadłam tak dobrej kiszonej kapusty jak od nich. To co oni robią z kapustą i ogórkami jest fenomenalne.
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja babcia w Poznaniu robi takie danie i zwie się ono Szare kluchy :) Też ze skwarkami i kiszoną kapustą. Mniam, mniam!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kupuję na osiedlu w warzywniaku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... kiedyś robiłam podobne kluseczki, ale z przepisu na szare kluchy, nie wiem, czy to się utożsamia? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie, intrygują mnie te szare kluchy.
    Nie wiem jak się je robi.
    Podobnie jak golce?

    OdpowiedzUsuń
  7. szare kluchy Aldi znajdziesz u mnie. Polecam.To góralska potrawa o nazwie Hałuski. Tak samo się robi tylko dodaję mąkę i to też potrawa co kojarzy mi się z mamą, a moim szkrabom z babcią. U mnie bardzo lubią. Ciekawe jest to, że wszelkie takie smakowitości właśnie wzięły się z biedy, która zmuszała ludzi do tworzenia smakołyków niepowtarzalnych, a panowie na dworach nawet nie znali tych smaków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo, fajnie, już do Ciebie idę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kiedyś robiłam szare kluchy i robi je się bardzo podobnie :) ale ciasto z talerza zgarnia się łyżeczkądo wody. Odkąd mam bloga, nie robiłam kluseczek, bo ne było okazji, stąd nie mam przepisu, ale naprawdę sa przepyszne :)
    A najlepsze są z zasmażaną kapustą, mmm...

    OdpowiedzUsuń
  10. OOOO nasze szare kluski ;D mniaaaaaaaam i kapusta!!! :) Pozdrawiamy!!!
    Tapenda

    OdpowiedzUsuń