wtorek, 31 stycznia 2012

Mandarynkowe krewetki pieczone w folii

Kilka tygodni szukałam pomysłu
na delikatne, smaczne krewetki
zapiekane w folii. Przejrzałam
różne portale kulinarne i cały mój
zbiór gazet, książek i notatek.
Upragniony przepis znalazłam
w miesięczniku "La cucina
italiana" z 1997 roku :D
Przekąska prosta, efektowna,
dostojna i aromatyczna.
Mandarynki o tej porze roku
są wyjątkowo słodkie, dzięki
czemu przekąska ma doskonałe
walory smakowe.
250 g mrożonych krewetek królewskich, 5-6 mandarynek, dwie szczypty
morskiej soli, biały pieprz świeżo utłuczony, 4 łyżki oliwy.
Krewetki rozmroziłam i oczyściłam. Mandarynki wyszorowałam pod bieżącą
wodą po czym sparzyłam i pokroiłam w cienkie plasterki.
Każdą krewetkę owinęłam plastrem mandarynki tak, by grzbiet znajdował się
na górze. Układałam na aluminiowej folii. Z niewykorzystanych mandarynek
wycisnęłam sok, dodałam oliwę, sól i pieprz. Powstałym sosem
polałam krewetki.Owinęłam szczelnie, piekłam około 20 minut
w temperaturze 175°C. Gorące ułożyłam na półmisku, polałam sosem
z pieczenia, przybrałam brzoskwiniami z zalewy pokrojonymi w kostkę.
Bardzo smacznie polecam.
Buon Appetito :)

11 komentarzy:

  1. Niesamowite masz pomysły :) Wszystkie Twoje potrawy zawsze tak pięknie wyglądają i są naprawde niecodzienne :)) Ja też mam masę starych gazet kulinarnych i można tam znaleźć 'perełki' wśród przepisów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    Te stare gazety i książki są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ulubiony magazyn kulinarny:)
    Danie wygląda obłędnie (jak zwykle u ciebie). Koniecznie musze wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Angie :)
    Ten magazyn prezentuje wysoki poziom, też jest moim ulubionym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowicie podane, muszą być przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, wierzę, wierzę! :) Coś o tak pięknym wyglądzie musi smakować bosko!

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem pod wielkim wrażeniem:) nietypowa propozycja - baaaardzo w moim guście:) zapisuję link i będę zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem oszołomiona ich wyglądem już sobie wyobrażam ich smak muszą być pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjne! A ja zawsze z czosnkiem i w winie. Czas na coś nowego dzięki Tobie:) Wypróbuję i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  10. co by tu zjeść - polecam, są wyjątkowe :)

    Mama Alergika - ja zwykle też robiłam z czosnkiem w winie, ale niekiedy warto spróbować czegoś nowego :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń