Kilka tygodni temu zajadałam się
zupą serową z pierożkami.
Potrawa ta jest wyjątkowa.
Zachwyca smakiem,
jest gładka jak aksamit i na długo
pozostawia w ustach przyjemny smak.
Postanowiłam ponownie zrobić
to danie, modyfikując nieco przepis.
Najpierw przygotowałam rosół.
Do garnka włożyłam antrykot,
kawałek pręgi, dwa niewielkie
kawałki wołowiny gulaszowej
i skrzydełko indyka.
Zalałam wodą, zagotowałam. Dodałam dwie marchewki, pietruszkę,
ćwierć selera, białą część pora, cebulę opaloną nad ogniem, ziele angielskie,
liść laurowy, ziarno jałowca, łyżkę morskiej soli i łyżkę kolorowego pieprzu.
Gotowałam na małym ogniu około 2-2,5 godziny.
Wyjęłam mięso i warzywa, przecedziłam wywar.
Trzy kwadratowe 100 g serki topione typu Cheddar włożyłam do gorącego rosołu
i mieszałam do całkowitego ich rozpuszczenia.
Marchewkę pokroiłam ukośnie w plasterki.
Wędzony boczek pokroiłam na bardzo cienkie, długie plastry, sparzyłam wrzątkiem
a następnie usmażyłam na patelni na złoty kolor.
Marchewkę i boczek dodałam do zupy.
Wlałam kilka łyżek słodkiej śmietanki 18%, doprawiłam gałką muszkatołową
i ozdobiłam natką pietruszki.
Zupę podałam z serowymi paluszkami.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz