niedziela, 13 lutego 2011

Galaretki z żołądków

Przez cały styczeń dojrzewała
we mnie myśl, by przygotować
pyszne galaretki z podrobów.
Zamysł przerodził się w czyn :)
1 kg drobiowych żołądków
umyłam, oczyściłam dokładnie
i wypłukałam w wodzie z octem.
Następnie zalałam wrzącą wodą.
Po kilkunastu minutach
sparzyłam je po raz drugi.
Gdy przestygły, ponownie oczyściłam
i pokroiłam w niewielkie kawałki.
Włożyłam do garnka, dodałam jedną marchewkę, kawałek pietruszki,
ziele angielskie, kilka ziaren pieprzu i liść laurowy - gotowałam na małym
płomieniu ognia przez dwie godziny.
Posoliłam i gotowałam kolejną godzinę. Miękkie żołądki wyjęłam,
a wywar przecedziłam przez geste sito i gazę. Płyn uzupełniłam
treściwym rosołem wołowym tak, by łącznie było go 1,5 litra.
Do gorącego wywaru dodałam 9 łyżeczek żelatyny, odstawiłam
do przestygnięcia. Do maleńkich miseczek włożyłam groszek
konserwowy, marchewkę pokrojoną w serduszka i żołądki.
Zalałam chłodnym wywarem, wstawiłam do lodówki.
Galareta jest klarowna zwarta i przepyszna.
Skropiona sokiem z cytryny nabiera dodatkowych walorów,
jednak mi najbardziej smakuje polana octem.
Polecam radośnie :)
Dobrej nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz