wtorek, 8 lutego 2011

Zupa wiejska z kluseczkami

Za oknem hula wiatr,
jest mokro, zimno i ponuro.
Słońce raz po raz wygląda
zza chmur, jednak zbyt słabe
promienie nie przebijają się
jeszcze przez ich grubą warstwę.
Postanowiłam rozświetlić
codzienność pożywną, gęstą
zupą zawierającą w sobie
mnóstwo odżywczych składników.
Do miski wsypałam po dwie
stołowe łyżki: soczewicy czerwonej,
zielonej i brązowej, grochu łuskanego, cieciorki, kaszy jęczmiennej,
drobnej fasoli czerwonej i białej oraz dwa ząbki świeżego czosnku.
Całość zalałam wodą, i odstawiłam na cztery godziny.
Przelałam do garnka, dodałam kawałek surowego boczku, marchewkę,
liść laurowy, ziele angielskie - zagotowałam.
Gdy zupa zawrzała zmniejszyłam płomień ognia i gotowałam dalej.
Po dwóch godzinach wsypałam nieco soli i pieprzu
a boczek pokroiłam w plastry.
Ze szklanki mąki, jednego jajka i odrobiny ciepłej wody zagniotłam jędrne,
elastyczne ciasto. Odrywałam po kawałku niewielkie kluseczki,
wrzucałam do gotującej się zupy.
Potrawę doprawiłam szczyptą oregano i majeranku.
Zabieliłam gęstą, kwaśną śmietaną, posypałam natką pietruszki.
Smacznego :)

2 komentarze: