Kolejna potrawa - deser,
która przywołuje wspomnienie
rodzinnego domu.
Moja siostra była specjalistką
od tortu, serowego domku,
sałatki, zapiekanki makaronowej,
grzanek i sosu koperkowego.
Robiła cudownie pyszny domek
co jakiś czas. Znikał błyskawicznie.
Naturalnie wysępiłam recepturę
gdy jako dorastająca panna
postanowiłam założyć swój
pierwszy zeszyt z przepisami. Wyblakłe kartki, miejscami pożółkłe
i postrzępione są dla mnie cennym skarbem - pamiątką, która
zawsze wywołuje uśmiech na twarzy.
Moje domki - chichotki powstały z całkowicie odmienionego przepisu.
Uprościłam go maksymalnie i nieco uszlachetniłam.
Kostkę twarogu 200g trzykrotnie mielonego wymieszałam z 250 g serka
mascarpone. Dodałam 3 łyżki cukru pudru i opakowanie cukru waniliowego.
Przygotowałam 6 opakowań herbatników. Na jeden domek przypada
6 sztuk ciastek. Trzy herbatniki ułożyłam w rzędzie, posmarowałam masą.
Przez środek wyłożyłam rządek żelowych groszków. Położyłam kolejne trzy
herbatniki, które posmarowałam kolejną porcją masy. Brzegowe ciastka
złożyłam do środka, owinęłam folią aluminiową, włożyłam na noc do lodówki.
W ten sposób powstawały kolejne domki, aż do wykorzystania wszystkich
herbatników. Następnego dnia roztopiłam na parze dwie tabliczki czekolady,
dodałam 3-4 łyżki słodkiej śmietany 12%.
Letnią polewą oblałam domki. Ozdobiłam wiórkami kokosowymi
i posiekanymi płatkami migdałów.
Pyszny deser do niedzielnej, popołudniowej kawki.
Bardzo słodko, smacznie i radośnie polecam :)
Super pomysł - na pewno spróbuję zrobić z chłopcami :)
OdpowiedzUsuń