poniedziałek, 11 lipca 2011

Śledziki z porem i żurawiną

Miniony weekend upłynął nam
w wyjątkowo miły, przyjazny
i radosny sposób.
Był to czas intensywnych emocji,
doświadczenia bliskości,
przyjaźni i silnych więzi, którym
niestraszny ani czas, ani odległość.
Okrągła rocznica urodzin mojej
Mamy i związane z nią wydarzenia
zapamiętam na zawsze...

W szerokim menu znalazły się
między innymi pyszne śledziki,
którymi zachwycaliśmy się wszyscy.
Dwa opakowanie matiasów moczyłam przez godzinę w zimnej wodzie.
Bardzo dokładnie osuszyłam, posmarowałam musztardą
i posypałam pieprzem. Pokroiłam ukośnie.
Jasne części pora pokroiłam niezbyt cienko. Wyłożyłam porem dno
salaterki, następnie ułożyłam kawałki śledzia, obsypałam suszoną
żurawiną i kolejną porcją pokrojonego pora. Skropiłam sokiem z cytryny,
polałam oliwą. W ten sposób układałam kolejne warstwy,
aż do wykorzystania wszystkich składników.
Przykryłam folią spożywczą, wstawiłam do lodówki na kilkanaście godzin.






Dziś wróciliśmy już
do codziennego życia,
do naszej rzeczywistości,
miasta i powszednich spraw.
Jednak wspomnienie pięknego
spotkania nadal jest żywe.
Co więcej, z radosną
niecierpliwością oczekujemy
na kolejne zdarzenia...
:)

1 komentarz:

  1. lubie sledzie robilam juz kiedys z zurawina. twoje wygladaja bardzo elegancko.

    OdpowiedzUsuń