Prezentuję kolejną potrawę
tradycyjnej kuchni kociewskiej.
Gotowane klopsy z mieszanego
mięsa z dodatkiem boczku,
skąpane w słodko - kwaśnym
sosie. Prawdziwa rozkosz
dla podniebienia.
70 dag mięsa: wołowa ligawa,
wieprzowa łopatka i cielęcina,
20 dag świeżego boczku,
duża cebula, 2-3 jaja, sól, pieprz,
pęczek posiekanej natki
pietruszki, 4 łyżki bułki tartej.
Mięso i boczek zmieliłam, dodałam jaja, natkę, bułkę tartą oraz sól i pieprz.
Wyrobiłam, odstawiłam do lodówki na godzinę, by smaki się przegryzły.
Ugotowałam warzywny wywar: 3 marchewki, kawałek selera, pietruszka,
kawałek pora, 2-3 liście laurowe, 4-5 ziaren ziela angielskiego,
kilka ziaren pieprzu, łyżeczka morskiej soli.
Gdy warzywa zmiękły wyjęłam je - marchewkę pokroiłam drobno.
Z mięsa uformowałam nieduże klopsiki, wrzucałam do wrzącego wywaru.
Ugotowane kulki wyjęłam, płyn przecedziłam. Zagęściłam go mąką
wymieszaną ze słodką śmietaną 18%. Doprawiłam cukrem i sokiem z cytryny.
Do gęstego sosu włożyłam klopsiki i marchewkę oraz garść koperku.
Podałam z tłuczonymi ziemniakami i kiszoną kapustą czerwoną i białą.
Bardzo smacznie polecam :)
Ach, klopsiki... :) jestem jak najbardziej za, tym bardziej za taką bogatą wersją :)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńJeden ze smaków dzieciństwa :) Nigdy się nie nudzi, uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńJesteś prawdziwą Strażniczką Tradycji Kulinarnej Kociewia! Mogę się jedynie od Ciebie uczyć takiej kuchni... U mnie dziś też potrawa regionalna, ale z Pomorza! i też z klopsikami. ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)