piątek, 22 lutego 2013

Ikra i mlecz - śledziowe przysmaki

Najsmaczniejsze są świeże śledzie.
Uwielbiam je przyrządzać na wszelkie
sposoby, lubię je też czyścić i filetować. 
Przepadam za ich towarzystwem :D
Największym sentymentem darzę je 
w okresie tarła kiedy wypchane są
najsmaczniejszą ikrą i mleczem. 
Wczoraj na targu kupiłam świeżutkie,
pachnące morzem okazy. Tłuste, dorodne,
dające obietnicę wspaniałej uczty ryby 
przyniosłam do domu w podskokach
radości :) Rezultatem udanych zakupów
był obiad, który spełnił moje wszystkie oczekiwania.
2 kg dużych świeżych śledzi, mąka do obtaczania, sól, pieprz, opcjonalnie sok z cytryny.
Śledzie wypatroszyłam, delikatnie wyjmując ikrę i mlecz. Dokładnie opłukałam, osuszyłam
i obtoczyłam w mące. Usmażyłam na oleju rzepakowym na rumiano z obu stron.
Przełożyłam na papierowe ręczniki, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Gorące oprószyłam
solą i świeżo utłuczonym pieprzem. Można skropić sokiem z cytryny, ale wyśmienite są
i bez tego. Mnie najbardziej smakują tylko same, ale wiem, że jada się je również
z gotowanymi ziemniakami. Tak usmażoną ikrę i mlecz można włożyć do zalewy octowej.
Bardzo smacznie polecam :)

4 komentarze:

  1. Moja Mama wiedziała zawsze co z tym zrobić, ja tego jakoś nie jadałam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Też stosuję tę metodę odsączania na ręczniku papierowym :) Olej rzepakowy daje się dość dobrze odsączać (nie z każdym olejem tak jest)

    OdpowiedzUsuń