Miałam wyjechać tylko na jeden
dzień. W rzeczywistości nie było
mnie blisko tydzień. Wypoczęłam,
zrobiłam fajne zakupy, spędziłam
czas w doskonałym towarzystwie.
Zaraz po powrocie zabrałam się
za porządki i gotowanie. Zrobiłam
pyszny barszczyk bez ziemniaków
lecz z dużą ilością różnych warzyw.
Zupa jest pożywna i rozgrzewająca.
Bez dokładki się nie obejdzie.
1000 ml wywaru warzywnego lub
mięsnego, 2 buraczki, 2 marchewki,
pietruszka, ćwiartka selera, duża cebula, strąk żółtej papryki, cukinia, ząbek czosnku,
łyżka koncentratu pomidorowego, pieprz, suszone zioła: oregano, kolendra, macierzanka,
pokrzywa, natka pietruszki i koperek do dekoracji.
Wszystkie warzywa obrałam i opłukałam. Cebulę pokroiłam w piórka, czosnek roztarłam
z odrobiną soli, pozostałe jarzyny pokroiłam w słupki. Buraczki włożyłam do gorącego
bulionu mięsnego, postawiłam na małym gazie. Na patelni kolejno zasmażałam pokrojone
warzywa i w odpowiedniej kolejności dodawałam do zupy. Najpierw marchewkę z selerem
i pietruszką, następnie paprykę, cebulę i na końcu cukinię. Dodałam czosnek i koncentrat
pomidorowy, gotowałam jeszcze kilka chwil. Doprawiłam pieprzem, oregano, macierzanką
i kolendrą. Zdjęłam z ognia, odstawiłam na pięć minut, by zupa odpoczęła.
Rozlałam do podgrzanych talerzy, przybrałam natką i koperkiem, skropiłam olejem lnianym.
Bardzo smacznie polecam :)
Coś bym tu musiała powyrzucać (seler) ale narobiłaś mi smaczka. Pyszna zupa!
OdpowiedzUsuń