Saint - Félicien du Dauphiné
jest doskonałym, niezwykle
pysznym serem podpuszczkowym
dojrzewającym z porostem białej
pleśni. Powstaje z surowego mleka
i pasteryzowanej śmietanki.
Ma ostry, zdecydowany smak
i bardzo intensywny, porażający
wręcz zapach. Pod pokrywą
delikatnej, aksamitnej pleśni
kryje gęste, kremowe, wspaniałe
wnętrze. Po takim posiłku,
przez cały dzień nie miałam już
ochoty na nic innego.
Ser wyjęłam z lodówki, by przybrał pokojową temperaturę.
Bułkę paryską pokroiłam na cienkie kawałki. Posmarowałam oliwą,
wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Gdy grzanki zrumieniły się
wyjęłam i wtarłam w każdą po pół ząbka czosnku.
Dużą łodygę rabarbaru obrałam z cienkiej błony, pokroiłam na cząstki.
Na patelni rozgrzałam łyżkę oliwy i cztery łyżki syropu z agawy.
Włożyłam rabarbar, podgrzewałam przez kilka minut.
Ser przełożyłam do ozdobnych miseczek. Poukładałam pozostałe
składniki, posypałam świeżymi kwiatkami bazylii.
Wyborna kompozycja. Bardzo smacznie polecam :)
Bon Appetit!
z rabarbarem.. niebanalne, bardzo.
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite połączenie! Skoro sery je się z żurawiną, czy truskawkami, to rabarbar jest fajną alternatywą.
OdpowiedzUsuńNo i kwiatki... :)
No właśnie... :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe smaki..
OdpowiedzUsuń