poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Mandak - czyli babka ziemniaczana

Mandak to urocze,
proste a jednocześnie
wykwintne danie.
To jeden z mych
ulubionych smaków
dzieciństwa.
Babkę ziemniaczaną
często robiła
moja Babcia,
która mieszkała
w Sztutowie.
Cały dom wypełniony był
zapachem tartych ziemniaków,
dopiero co wykopanych
z ogródka, smażonym boczkiem i świeżymi jajkami z wielkimi,
pomarańczowymi wręcz żółtkami.
Mama również robiła dla nas ten przysmak.
Pamiętam, że zawsze wszyscy zajadali się ze smakiem.
To były najbardziej beztroskie chwile, kiedy z niecierpliwością
oczekiwaliśmy na gorące danie z chrupiącą skórką.
Zwykle porcje polewane były sosem grzybowym,
albo smażoną cebulką z boczkiem - tak zwaną okrasą,
lub też sosem beszamelowym.
Składniki na Mandak są następujące:
kilogram ziemniaków surowych, 5 średnich ziemniaków ugotowanych, 30 dag pachwiny, 30-40 dag surowego boczku, 2-3 duże cebule, sól, czarny pieprz, majeranek, oliwa.
Pięć ziemniaków ugotowałam i przecisnęłam przez praskę.
Boczek i pachwinę umyłam, osuszyłam i pokroiłam w drobną kostkę.
Następnie smażyłam na patelni na małym ogniu.
Gdy większość tłuszczu wytopiła się z mięsa,
dodałam posiekane cebule i smażyłam dalej,
do uzyskania złocistego koloru zarówno boczku i pachwiny jak i cebuli.
Ziemniaki obrałam, umyłam starłam na najmniejszych oczkach tarki.
Do utartych ziemniaków dodałam przeciśnięte przez praskę
gotowane ziemniaki, wystudzone mięso z cebulą razem z tłuszczem,
4 jajka, 8 łyżek kaszy manny, 5 łyżek oliwy, sól pieprz i majeranek.
Foremkę "do babki" natłuściłam masłem, wysypałam kaszą manną
i wlałam ciasto. Polałam oliwą i wstawiłam do zimnego piekarnika.
Piekłam około 1,5 godziny w temperaturze 180°C.
Naczynia żaroodporne trzeba wstawiać do zimnego piekarnika,
żeby powoli się nagrzewały.
Jeśli taką formę wstawimy do piekarnika o wysokiej temperaturze,
naczynie pęknie - wiem to z własnego doświadczenia.
Babka przed pieczeniem wyglądała tak:

Podczas gdy Mandak
rumienił się w piekarniku,
przygotowałam sos.
Kilka sztuk
boczniakowych kapeluszy
umyłam i pokroiłam
w cienkie paseczki
a te z kolei w małe słupki.
Podsmażyłam na patelni,
posoliłam,
doprawiłam sosem grzybowym
i pieprzem.
Kiedy lekko się zrumieniły wlałam oliwę, odrobinę białego wina
i dusiłam kilka minut. Na końcu wlałam gęstą śmietankę 18%.
Wyłączyłam gaz i przykryłam, by na powierzchni sosu nie zrobił się kożuch.

Dla osób, które nie spożywają mięsa, proponuję do ziemniaczanego ciasta
dodać podsmażone grzyby, więcej cebuli, startą marchewkę,
cukinię lub inne warzywa.
Mandak można odgrzewać, a raczej odsmażać.
Można też zamrozić porcje i w każdej awaryjnej chwili,
wielkiego głodu czy niespodziewanych gości wyjąć z zamrażalnika,
chwilę poczekać, przygotować sos, wrzucić na patelnię
i pyszne, zaskakujące danie gotowe :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz