Lubię robić kulinarne niespodzianki
mojemu Mężczyźnie. Wtedy, albo
piekę coś słodkiego, bardzo
kalorycznego, albo przygotowuję obiad
z cyklu "PRL-owe obiady barowe" ☺
Tradycyjne, proste posiłki zawsze jadamy
chętnie rozmawiając o tym, co ugotujemy
następnym razem. Dziś przyszła pora na
zasmażaną kapustę. Przyznam nieskromnie,
że wyszła doskonale. Jest aromatyczna,
rozgrzewająca, idealnie doprawiona, pyszna.
Główka niedużej, białej kapusty, 2-3 cebule,
sok z 3 pomarańczy i łyżka otartej skórki,
3 łyżki rodzynek namoczonych w rumie, 6 suszonych śliwek, sól kamienna, biały pieprz,
kminek, 200 ml wywaru mięsnego, warzywnego lub wody, łyżka klarowanego masła,
2 łyżki niesolonego masła, łyżka mąki.
Kapustę umyłam, oberwałam wierzchnie liście, poszatkowałam. Pokrojoną w piórka cebulę
zeszkliłam na łyżce klarowanego masła w głębokiej patelni. Porcjami dodawałam kapustę
często mieszając, by się nie przypaliła. Wlałam sok z pomarańczy, wsypałam sól, kminek
i świeżo utłuczony pieprz. Podlałam wołowym wywarem. Dusiłam około 20-25 minut.
W międzyczasie dodałam skórkę otartą z pomarańczy, rodzynki wraz z rumem, w którym
się moczyły i śliwki pokrojone na ćwiartki. Pod koniec przygotowałam zasmażkę.
Dwie łyżki masła roztopiłam na patelni, wsypałam mąkę, wlałam resztę wywaru.
Przelałam do kapusty energicznie mieszając, by nie powstały grudki. Podałam z kotletem
schabowym i gotowanymi na parze ziemniakami.
Bardzo smacznie polecam :)
oj lubię i to bardzo!
OdpowiedzUsuńOj to jest raczej kapusta luksusowa,
OdpowiedzUsuńale aż nabrałam ochoty,
musiała być pyszna :-)
Bardzo lubię kapustę taką, wypróbuję Twój dodatek soku pomarańczowego. Pozdrowienia! :)
OdpowiedzUsuń