Dorodny bakłażan zachęcał
mnie i kusił swą połyskliwą,
jędrną, ciemną skórką.
Nie dałam się długo prosić.
Kupiłam go z radością.
Umyłam, osuszyłam,
nadziałam dwoma pokrojonymi
w słupki ząbkami czosnku.
Zawinęłam w folię
aluminiową i włożyłam
do piekarnika.
Piekłam go godzinę
w temperaturze 200 °C.
W międzyczasie posiekałam drobno jedną cebulę, podsmażyłam ją
na klarowanym maśle. Na tej samej patelni zasmażyłam po dwie łyżki
pokrojonej w kostkę papryki czerwonej, zielonej i żółtej.
Gorącą oberżynę wyjęłam z piekarnika, obrałam ze skóry, pokroiłam drobno..
Połączyłam z cebulą i papryką, dodałam pół pęczka posiekanej
natki pietruszki. Dokładnie wymieszałam.
Doprawiłam solą, białym pieprzem i odrobiną soku z cytryny.
Pastę nakładałam na krakersy i na pszenne pieczywo.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz