środa, 26 października 2011

Struffoli - przysmak z Neapolu

Te maleńkie rumiane kuleczki
to tradycyjny deser pochodzący
z Neapolu. Są jedną z najbardziej
znanych potraw świątecznych.
Miałam okazję zachwycać się
nimi w uroczym mieście u stóp
Wezuwiusza.
Dziś po raz pierwszy
sporządziłam je samodzielnie
i wiem, że będę częściej
zaskakiwać nimi rodzinę,
przyjaciół i znajomych.
400 g przesianej mąki pszennej,
60 g stopionego masła, 3 jajka,
1 żółtko (dałam dwa duże jaja z podwójnymi żółtkami i dwa żółtka),
40 g miałkiego cukru, skórka starta z jednej cytryny, 50 g likieru Limoncello
(można użyć rumu), szczypta soli, płaska łyżeczka proszku do pieczenia.
Wszystkie składniki umieściłam w misce, wymieszałam drewnianą łyżką.
Następnie na blacie wysypanym mąką zaczęłam wyrabiać do uzyskania
gładkiej, jędrnej, jednolitej masy. Odstawiłam na 5-10 minut,
by ciasto odpoczęło.
Do głębokiej patelni wlałam około 3-4 cm oleju, postawiłam
na niedużym ogniu. Z ciasta odrywałam kawałki i rolowałam je
w cienki wałek grubości mniej więcej kredki. Nożem pokroiłam na małe
kawałki. Wrzucałam partiami na rozgrzany tłuszcz. Smażyłam mieszając
często, aż do zrumienienia. (Nie należy wrzucać za jednym razem
zbyt dużo struffoli na patelnię, gdyż olej pieni się i kipi).
Wyjmowałam łyżką cedzakową na papierowe ręczniczki celem pozbycia się
nadmiaru tłuszczu. Łakocie odstawiłam do wystygnięcia.
Na dużej, również głębokiej patelni podgrzałam szklankę miodu.
Wsypałam cukierki, zaczęłam podgrzewać mieszając cały czas tak, żeby
miód oblepił dokładnie wszystkie kuleczki.
Dodałam po dwie łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej i cytrynowej
oraz drobne, kolorowe groszki cukrowe. (Można też dodać orzeszki pinii,
rodzynki lub inne bakalie).
Wyłożyłam na talerz tworząc stożek. Udekorowałam kolorowymi kuleczkami.
Przepis otrzymałam przed wielu laty od pewnej neapolitańskiej gospodyni.
Struffoli dodaję do akcji Viva Italia w kategorii dolci e un caffé.

4 komentarze:

  1. Chyba i ja kiedy zaskoczę swoją rodzinę ..zapisuje przepis..pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedyś kochałam Neapol, teraz pokocham struffoli...muszą być przepyszne ;) pozdrawiam
    Ula71

    OdpowiedzUsuń