czwartek, 25 marca 2010

Obiad VII

Makaron jest jednym z dań, bez którego dosłownie nie potrafię żyć. Gotowany, zapiekany, smażony, duszony, jako dodatek do sałatek, zup, z sosami różnego rodzaju
lub tylko z oliwą - zawsze jest miłym gościem na moim stole.
Dziś właśnie serwowałam
makaron z brokułami i bardzo specyficznym mięsem.
Polędwiczki wieprzowe pokroiłam na plastry, rozgniotłam delikatnie kostkami pięści i zalałam marynatą, która składała się z oliwy, wina, czerwonego pieprzu grubo utłuczonego w moździerzu i kilku solidnych łyżek kandyzowanych skórek pomarańczy.
Tym razem do zaprawy nie dodałam ani grama soli.
Mięso zapiekłam w piekarniku, w aromatycznej zalewie, w której spędziło kilka godzin od wczesnego ranka, aż do popołudnia.
Aromat pomarańczowej skórki, którą regularnie przygotowuję, był niezwykle silny a jej smak w zapiekanym mięsie - wyjątkowy.
Kompozycja ciekawa, smakowita i godna uwagi.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz