czwartek, 16 grudnia 2010

Cielęcy rosół z makaronem i żółtym serem

Spory kawałek cielęciny
60-70 dag umyłam dokładnie
i zalałam zimną wodą.
Postawiłam na ogniu,
zagotowałam. Dodałam dwa
liście laurowe, trzy ziarna
ziela angielskiego, trzy jagody
jałowca, pół łyżeczki kolorowego
pieprzu, szczyptę trawy cytrynowej
i dwa goździki. Po pół godzinie
od zagotowania dodałam też jedną
dużą marchew, pietruszkę,
ćwierć selera, łyżkę soli i opaloną
na ogniu cebulę. Gotowałam na maleńkim ogniu do miękkości.
Mięso i jarzyny wyjęłam, rosół przecedziłam przez sito i jałową gazę.
Marchewkę pokroiłam dekoracyjnie.
Makaron ugotowałam al dente, po odlaniu przepłukałam ciepłą wodą.
Ser ementaler około 15 dag starłam na tarce o najmniejszych oczkach.
Na dno miseczek położyłam szczyptę sera, makaron, wlałam
gorący rosół. Posypałam serem i natką pietruszki.

Fikuśne miseczki z podobizną moich ulubieńców z dziecęcej dobranocki
kupiłam kilka dni temu w jednym z hipermarketów.
Któż z nas nie pamięta zabawnych przygód dwóch chłopców?
Pozdrawiam wszystkich miłośników Bolka i Lolka,
szczególnie tych najmłodszych :))))))))))))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz