dominuje nasze życie. Męczy mnie
ta gonitwa - nie znoszę pędu, bieganiny
i nieustannego braku czasu...
W celu wyciszenia się, odpoczynku
przy stole, kilku chwil na dialog i radość
bycia razem przygotowałam pyszny,
aromatyczny, trochę uroczysty obiad.
Porcje wieprzowego karczku z żurawiną
i musztardą pieprzową pieczone w folii
oraz zasmażana, czerwona kiszona
kapusta również z suszoną żurawiną.
Dodatkiem do głównego dania były
gotowane na parze ziemniaki.
Czas spędzony przy posiłku był przyjemnym ukojeniem, odprężeniem, relaksem
i satysfakcją. Z niecierpliwością czekamy na piątek i na kolejne wyczekiwane spotkanie :)))
Mięso: 600 g wieprzowej karkówki, 60 g suszonej żurawiny, 3-4 łyżki musztardy pieprzowej,
odrobina oliwy, sól.
Karkówkę umyłam, osuszyłam i pokroiłam na równe części. Każdą porcję lekko rozbiłam,
oprószyłam solą, posmarowałam cienką warstwą musztardy pieprzowej, obsypałam suszoną
żurawiną. Skropiłam oliwą i ukryłam w folii aluminiowej, tworząc zgrabne pakieciki.
Zapiekałam 35 minut w temperaturze 190°C.
Kapusta: 400 g czerwonej kiszonej kapusty, jedna czerwona cebula, garść suszonej żurawiny,
dwie szczypty kminku, łyżka konfitury śliwkowej, sok z połowy cytryny, sól i pieprz do smaku.
Cebulę pokroiłam w piórka, zeszkliłam na patelni z odrobiną oleju. Dodałam kapustę, smażyłam
kilka minut często mieszając. Doprawiłam kminkiem, sokiem z cytryny, solą i świeżo utłuczonym
kolorowym pieprzem. Wsypałam żurawinę, wlałam 3-4 łyżki wody - dusiłam kilka chwil
na maleńkim ogniu. Na końcu dodałam konfiturę ze śliwek, wymieszałam, zdjęłam z gazu.
Szmurowana kapusta smakuje zarówno na gorąco, jak i na zimno.
Bardzo smacznie polecam :)
Piękne te Twoje dania i takie apetyczne :-)
OdpowiedzUsuńJa żurawiny używam głównie... W tabletkach. Po co, to może nie będę się uzewnętrzniać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z żurawiną w tabletkach...
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie, Zim :)))