poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Zupa cytrynowa

Piękny, słoneczny, wiosenny dzień
wymaga równie świetlistego, orzeźwiającego dania.
Zupa cytrynowa wydała mi się być
idealnym posiłkiem, rozpoczynającym tydzień.
Ugotowałam rosół - wywar
na wołowinie.
To stanowiło bazę obiadu.
Na patelni podgrzałam trochę
oliwy z łyżką masła,
wsypałam czubatą łyżkę mąki,
kilka sekund smażyłam.
Rozprowadziłam to kokosowym mleczkiem.
Dodałam sok z cytryny,
garść rodzynek,
łyżeczkę brązowego cukru,
skórkę otartą z cytryny
i świeżo startą gałkę muszkatołową.
Wyłączyłam ogień i wbiłam dwa żółtka.
Szybko wymieszałam i połączyłam zawiesinę z rosołem.
Zupę podałam z ryżem i kilkoma grzankami.
Obowiązkowa dekoracja natką pietruszki i plasterkiem cytryny dopełniła całości.
Dla wielbicieli łączonych smaków to idealna potrawa.
Fantastyczne połączenie głębi rosołu ze słodyczą rodzynek,
cytrynowym kwasem i uniwersalnym smakiem ryżu.
Polecam serdecznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz