Za każdym razem, gdy serwuję
biały barszcz obiecuję sobie,
że będę sporządzać go częściej.
Od dłuższego czasu mieliśmy
na niego ochotę, dlatego kilka
dni temu przygotowałam zakwas.
Szklankę mąki pszennej razowej
zmieszałam z 0,5 litra letniej,
przegotowanej wody. Dodałam
trzy posiekane ząbki czosnku,
przelałam do glinianego naczynia,
przykryłam jałową gazą
i odstawiłam w ciemne miejsce.
Mieszałam go każdego dnia
a on dojrzewał i nabierał smaku :)
30 dag wędzonego boczku zalałam zimną wodą, zagotowałam.
Dodałam dwie marchewki, pietruszkę, cząstkę selera, opaloną cebulę,
i przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, pieprz ziarnisty,
ziarna kolendry i jałowca. Gotowałam na niewielkim ogniu około 1,5 godziny.
Kiedy boczek był prawie miękki dodałam 4 białe kiełbasy, gotowałam
jeszcze 10 minut. Boczek, kiełbasę i jarzyny wyjęłam, wywar przecedziłam.
Do bulionu dodałam 5 ziemniaków obranych i pokrojonych w kostkę.
Gotowałam do miękkości. Na patelni zasmażyłam 12-15 małych,
pokrojonych na cząstki pieczarek. Do zupy wlałam szklankę zakwasu,
włożyłam pieczarki oraz pokrojony boczek, marchewkę i białą kiełbasę.
Doprawiłam do smaku solą, pieprzem, czosnkiem i dużą ilością majeranku.
Zabieliłam słodką śmietanką 12%.
Do każdej porcji włożyłam ćwiartki ugotowanego na twardo jajka,
posypałam natką pietruszki.
Bardzo smacznie polecam :)
Nigdy nie robiłam swojego własnego barszczu...ale ten - wspaniały. Wygląda pięknie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Arvén :)
OdpowiedzUsuń