Będąc rano w sklepie, zauważyłam
przerośnięty, świeżutki schab.
Kupiłam spory kawałek,
z myślą o galarecie,
smażonych schabowych
i sztuce mięsa
na zimno.
Kupiłam też roszponkę, pomidory na gałązce,
cykorię, kolejną porcję rukoli
i czerwoną cebulę.
Kotlety podzieliłam na części
i rozbiłam na cienkie porcje.
Natarłam solą i ziołowym pieprzem.
Panierowałam w mące, rozbełtanym jajku i bułce tartej.
Smażyłam na rozgrzanym oleju.
Gdy kotlety usmażyły się z jednej strony, odwróciłam je i podlałam czerwonym winem.
Pod przykryciem dusiły się kilka minut.
Cykorię pokroiłam w cienkie paski, pomidory na cztery części, cebulę w drobne piórka.
Roszponkę i rukolę porwałam w sposób artystyczny.
Wszystkie składniki wymieszałam.
Przygotowałam sos.
Oliwę, sok z cytryny, odrobinę musztardy, łyżeczkę brązowego cukru,
łyżkę posiekanych kaparów, łyżeczkę czerwonego pieprzu,
dwie łyżki siekanych pistacji i łyżkę octu balsamicznego - wszystkie składniki
dokładnie połączyłam.
Powstałym sosem polałam warzywa na talerzu, tuż przed podaniem, by nie utraciły swej jędrności.
Danie doskonałe, smaczne, kolorowe.
Cieszy zarówno oczy jak i podniebienie :)
Aldi czy Ty musisz mi zawsze smaczka na wieczór zrobić;)?I to na dodatek to co uwielbiam;).Mimo,że przed chwilą zjadłem kolację to patrząc na tą fotkę chyba bym wpałaszował całego,a potem Salanee musiałaby robić masaż brzuszka(ewentualnie trzeba byłoby spalić te kalorie jakoś;)).Pozdrawiam:).
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam aromatycznie ;)
Uuuu, dawno nie miałam schabowego :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWolf, każdy pretekst jest dobry, żeby ukochana zrobiła masażyk.
OdpowiedzUsuńJa polecam masaż połączony z nasmarowaniem oliwką...
bardzo miła w dotyku jest następnego dnia skóra :))))))
Serdecznie pozdrawiam.