Zabawne, oryginalne, smaczne.
Idealne dla niejadków.
Świetny pomysł na naukę
gotowania przez zabawę.
Parówki drobiowe pokroiłam
w plastry grubości około 1,5 cm.
Powbijałam w nie po kilka
sztuk surowego spaghetti.
Włożyłam do wrzącej, osolonej
wody.Gotowałam do momentu,
aż makaron zrobił się al dente.
Odcedziłam, przełożyłam na
patelnię z oliwą. Chwilę smażyłam,
bardzo delikatnie mieszając. Wyłożyłam na talerze,
ozdobiłam listkiem sałaty i natką.
Oddzielnie podałam tarty parmezan i sos czosnkowy:
pół szklanki gęstego jogurtu, dwie łyżeczki musztardy,
łyżka śmietany 18%, pół łyżeczki skórki startej z cytryny, dwie łyżeczki
posiekanej natki pietruszki, sól i pieprz do smaku, cztery ząbki czosnku.
Wszystkie składniki wymieszałam, dodałam zmiażdżony czosnek.
Przed podaniem trzymałam w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku
przez dwie, trzy godziny.
Potrawa prezentuje się zachęcająco.
Danie jest lekkie i pożywne, a do tego fikuśne i pogodne.
Smacznie polecam :)
Oryginalne :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak byłam mała, że nieraz jadało się w domu kiełbasę właśnie z makaronem i sosem pomidorowym. I chyba się starzeję, bo zaczynam wspominać i widzieć różnicę między kiełbasami, parówkami i drożdżówkami z pierwszej połowy lat 90. i tymi teraz :) I chyba jednak lepsze były "za moich czasów".
Pozdrawiam :)