Kilka dni temu zawitała
wiosna. Chciałabym, by
zadomowiła się na dobre.
Przyrządzam słoneczne
potrawy, pełne barw i blasku,
by ta piękna aura rozświetliła
i ogrzała nie tylko otoczenie,
ale też naszą codzienność.
Pragnę ciepła, wiosennego
zachwytu pięknem stworzenia,
nieśmiałości, z jaką przyroda
wokół nas budzi się do nowego życia.
Przygotowałam dziś radosne naleśniki. Lekkie, słodkie i wytrawne zarazem.
Ciasto sporządziłam według następujących proporcji: 200 g przesianej mąki pszennej,
2 jajka, 350 ml mleka, 20 g stopionego masła,
1 łyżka oliwy, szczypta cukru i dwie szczypty soli.
Jaja rozbiłam, dodałam sól i cukier oraz część maki.
Cały czas ubijając wlałam mleko, oliwę i roztopione, przestudzone masło.
Dodałam resztę mąki. Porządnie wymieszałam, odstawiłam na pół godziny,
by ciasto odpoczęło. Masę podzieliłam na dwie części.
Jedną pozostawiłam naturalną, do drugiej dodałam dwie łyżki
kakao, dwie łyżeczki cukru waniliowego i dwie łyżki cukru pudru.
Usmażyłam cienkie naleśniki oddzielając jasne od kakaowych.
Naturalne naleśniki posmarowałam marmoladą malinową.
Ciemne - serkiem śmietankowym zmieszanym z dwiema łyżkami posiekanych
migdałów i szczyptą startego imbiru.
Placki posmarowane masą zwinęłam w rulon, pokroiłam na równe części,
nadziałam na średniej długości patyczki do szaszłyków.
Schłodziłam przed podaniem.
Bardzo smacznie polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz