Prawdziwe orzeźwienie.
Posiłek, który skutecznie
gasi pragnienie i zaspokaja
głód. Małosolne ogórki
zrobiłam kilka dni temu.
Tradycyjnie: dwie łyżki soli
i łyżeczka cukru na litr wody.
Liście i korzeń chrzanu, koper,
czosnek, liście wiśni, dębu
i porzeczki. Wszystko dokładnie
oczyszczone, równo ułożone
w kamiennym naczyniu,
zalane wrzącą wodą.
Po trzech dniach ogórki były
pyszne i aromatyczne, a ich zapach można było wyczuć
nawet u sąsiada :D
Z tych pyszności postanowiłam przyrządzić chłodnik -
w sam raz na pierwszy dzień lata :)
5 ogórków pokroiłam w drobną kostkę. Dodałam 2 ząbki drobno
posiekanego czosnku, garść koperku, garść szczypiorku
i garść natki pietruszki. Całość zalałam szklanką naturalnego jogurtu
i 100 ml słodkiej śmietany 18%.
Doprawiłam solą, świeżo utłuczonym pieprzem i odrobiną cukru.
Wstawiłam do lodówki.
W międzyczasie uprażyłam na patelni 50 g włoskich orzechów.
Kilka odłożyłam do dekoracji, pozostałe dodałam do chłodnika.
Podałam z czosnkowym pieczywem.
Bardzo smacznie i radośnie polecam :)
My niedługo na wsi pewnie też będziemy robić :) A po ogórkach dobry jest też czosnek z własnej działki taki właśnie kiszony :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czosnek kiszony z własnej działki :)
OdpowiedzUsuń