Piękną jesień mamy tego lata :P
Na pogodę nie mam wpływu,
ale nawet ciemne chmury,
deszcz, wiatr i zimno nie zepsują
mego nastroju.
W domowych warunkach
po raz kolejny stworzyliśmy
namiastkę grilla.
Pieczone młode ziemniaczki
owinięte cienkim plasterkiem
boczku, serwowane z różnego
rodzaju sałatami, pomidorami
prosto z krzaczka i małosolnymi ogórkami. Jedzonko przepyszne
i satysfakcjonujące.
Kilkanaście młodych w miarę równych ziemniaków umyłam
i zeskrobałam skórkę. Gotowałam we wrzącej, osolonej wodzie
przez 8-10 minut, odcedziłam, wystudziłam.
Każdy ziemniak owinęłam cienkim plastrem wędzonego boczku,
posypałam świeżo utłuczonym pieprzem i rozmarynem.
Piekłam 35 minut w piekarniku rozgrzanym do 195°C.
Bardzo smacznie polecam :)
Na to jesienne lato takie ziemniaczki sa doskonale!
OdpowiedzUsuńOj tak :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dania! Pyszne, proste i szybkie! A takie połączenie smaków na pewno przypasuje większości facetów ;)
OdpowiedzUsuńKolejny świetny pomysł pod tytułem do podać facetowi do obiadu :) Zapisuję!
OdpowiedzUsuńMęska część degustujących była zachwycona :)
OdpowiedzUsuńMniam - pieczone ziemniaczki i w takim doborowym towarzystwie. Ogórki małosolne są tutaj konieczne!
OdpowiedzUsuńzwykle piekę takie ziemniaczki bez dodatków, ale pomysł z plasterkiem boczku bardzo mi odpowiada. aż się głodna zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńA nam połowę pomidorów zaraza ziemniaczana zeżarła przez te deszcze, bo nie było nawet możliwości podlania przeciwko temu ustrojstwu :( Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDeszcze wyrządziły sporo szkód. Szkoda pomidorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Zim :)
Powiem tak - uwielbiam ziemniaki prawie pod karzdą postacią, ale tu troszkę ten boczek mi nie pasi:-) ale może to i dobre, nie twierdzę że nie.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:-))
o tak, takie ziemniaczki w boczku, pyszności!
OdpowiedzUsuńEve, o tak pyszne były :)
OdpowiedzUsuńIvcia, zapewniam Cię, że boczek zrobił się chrupiący
i fantastycznie komponował się z ziemniaczkami.
No i ogórki małosolne do tego - po prostu raj w gębie ;)
mmm...
OdpowiedzUsuńale pyszności!
uwielbiam takie ziemniaczki.
O tak, zgadzam się - gdy deszcz skutecznie uniemożliwia rozkładanie grilla, pieczone ziemniaczki sprawdzają się doskonale. Namiastka lata w ogrodzie na talerzu pod dachem ;-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń