Aqua cotta to tradycyjna potrawa
kuchni toskańskiej. Jej początki
pochodzą z zachodniej części tego
regionu, który zwie się Maremma.
Danie to, jak wiele innych, było
potrawą ubogiej części ludności.
Dziś rozchwytywane i uważane
za wielki przysmak, dawało
poczucie sytości i ukojenia
w czasach wojny i dotkliwej biedy.
Gospodynie wykorzystywały to
co rosło w ogródku, bądź gdzieś
na polu. Dzięki swoim pomysłom
i przedsiębiorczości sprawiały, że ich dzieci i mężowie mieli co jeść. Co więcej,
potrawy były smaczne, syte, pożywne, kolorowe i piękne.
Przepis, który prezentuję pochodzi z miesięcznika "Buon Appetito" z 1998 roku.
8 łyżek oliwy, 3 średnie cebule, 4 pomidory, 2 liście laurowe, kilka listków
bazylii, łodyga selera naciowego, 6 jajek, 1,5 litra warzywnego lub mięsnego
wywaru, 6 kromek czerstwego chleba, 50 g tartego sera, sól, pieprz.
Pomidory sparzyłam i obrałam ze skóry. Wydrążyłam gniazda nasienne a miąższ
pokroiłam w kosteczkę. Cebule obrałam, pokroiłam w cieniutkie półplasterki.
W głębokiej patelni rozgrzałam oliwę, włożyłam cebule, smażyłam kilka chwil.
Dodałam pomidory, drobno pokrojoną łodygę selera naciowego i porwane listki
bazylii. Wlałam warzywny rosół, przykryłam, dusiłam około 20 minut.
W międzyczasie posmarowałam kromki pieczywa masłem i włożyłam do mocno
rozgrzanego piekarnika. Pozostawiłam je tak długo w gorącej przestrzeni,
aż całkowicie się zrumieniły.
Ugotowałam też jajka w koszulkach. Jak to zrobić, można przeczytać tu: KLIK.
Na dnie miseczek wyłożyłam rumiane pieczywo. Zalałam cebulową zupą
a na wierzchu wyłożyłam jajko w koszulce.
Potrawę można też posypać parmezanem, albo innym, ulubionym serem.
Bardzo smacznie, słonecznie polecam.
Buon Appetito :)
Twój blog, Aldo, jest wspaniałą skarbnicą świetnych pomysłów! Jak to dobrze, że nie poświęciłaś go tylko słodkim wypiekom! :) Zupa świetna, a może bym o niej się nie dowiedziała; gdyby nie Twój wpis - niepowetowana byłaby to strata. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :) Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi życzę pięknego weekendu :))))
Czy robisz sama zdjęcia ?
OdpowiedzUsuńSą tak pięknie dopracowane :-)
Masz zacięcie artystyczne.
Gratuluję !
Dziękuję :)
UsuńWszystkie zdjęcia robię sama :)
Pierwszy raz słyszę o takiej potrawie :) Prosta w przyrządzeniu, będe musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńWiele potraw które kiedyś przypisywanych było uboższym obecnie jest perełkami i tradycyjnymi daniami, jak to jest że kiedyś taki bogacz nawet by nie popatrzył na to danie - a teraz cieszy się ono taką popularnością :) ?? :)
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do próbowania :)
OdpowiedzUsuńale cudownie podana zupa :) wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZapowiada się bardzo smaczny obiad. Z chęcią sprawdzę jak moja rodzina zareaguje na taką zupę!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakować :)
UsuńJak zwykle Kochana sama pysznosci a zupe musze wprowadzic do mojego jadlospisu.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuś, pozdrawiam Cię miło.
UsuńCebulowa inaczej:) Smaczna! Wypróbuję kiedyś właśnie z pomidorami, ale już bez selera i jajek:) Też ostatnio robiłam, czas wstawić na blog:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, to taka cebulowa inaczej ;)
UsuńPozdrawiam i dobrego dnia życzę :)
Toskania... słońce... Aldi, już nie mogę doczekać się lata
OdpowiedzUsuńMój mąż widzi ten przepis i już woła o podobne danie na naszym stole
Olu, ja także tęsknię za latem.
UsuńPozdrawiam Was serdecznie :)
To podobnie jak z naszymi plackami ziemniaczanymi - też potrawa z czasów głodu awansowała na eleganckie danie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, Zim :)
Usuńpozdrawiam Cię serdecznie :)
smakowite:)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie. Choć na początku patrząc na samo zdjęcie myślałam, że to smietana nie jajko. I jak tu do obiadu wytrzymac?
OdpowiedzUsuń:))
Usuń