barwna, pachnąca ogrodem, łąką,
delikatnym wiatrem i odpoczynkiem.
Panna Cotta z agrestowym musem,
porzeczkami, winogronami oraz
czekoladą. Lekka, aksamitna,
kwaskowata i bardzo orzeźwiająca.
370 g agrestu, 10 łyżek cukru, 2 szklanki
śmietany 30%, pół szklanki mleka 3,8%,
4 łyżeczki żelatyny, 80 g czekolady gorzkiej,
winogrona i porzeczki do dekoracji.
Agrest oczyściłam, opłukałam i wsypałam
do szerokiej, głębokiej patelni.
Dodałam cukier, smażyłam około 30 minut często mieszając. Powstałą pulpę
przetarłam przez sito, otrzymując 3/4 szklanki gęstego, słodko - kwaskowatego syropu.
Śmietanę z mlekiem podgrzałam nie doprowadzając do wrzenia. Wsypałam żelatynę.
Mieszałam tak długo, aż żelatyna całkowicie się rozpuściła. Przykryłam i odstawiłam
do wystygnięcia.
Letnią śmietanę połączyłam z agrestowym syropem, dokładnie wymieszałam,
rozlałam do foremek, wstawiłam na noc do lodówki. Deser wyjmowałam zanurzając
foremki na kilka sekund w gorącej wodzie. Ozdobiłam porzeczkami, winogronami,
kolorowymi groszkami i stopioną w kąpieli wodnej czekoladą.
Bardzo smacznie polecam.
Buon Appetito :)
Wygląda dość artystycznie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowna! Agrestowa wersja mnie zachwyca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Polecam, jest rozkosznie pyszna :)
Usuńdeser idealny!
OdpowiedzUsuńTak :))
UsuńWyjątkowo piękne zdjęcie...:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjak pięknie,jak witraż,aż żal jeść:)
OdpowiedzUsuń