Jest gorąco, parno
i duszno.
W takie dni apetyt maleje,
albo zanika całkowicie.
Wzmaga się natomiast pragnienie,
wzrasta ochota na lody, sorbety,
lekkie i delikatne desery.
Postanowiłam ponownie
wykorzystać truskawki,
których jest teraz
tak dużo.
Dwa jogurty truskawkowe,
zmiksowałam z około
600 g truskawek,
szklanką maślanki,
puszką mleczka kokosowego 165 g,
trzema łyżkami miodu
i łyżką świeżo startego imbiru. Wstawiłam
do lodówki.
Następnie przygotowałam sorbet.
Szklanka truskawek, cztery łyżki lodów truskawkowych, dwie łyżki serka waniliowego
i sześć kostek lodu.
Składniki zmiksowałam i wstawiłam do zamrażalnika.
Z kilku truskawek wycięłam dekoracyjne gwiazdki, posiekałam garść migdałów.
Miseczkę ozdobiłam truskawkami, wlałam chłodnik, włożyłam do niego dwie łyżki sorbetu,
posypałam migdałami i gwiazdkami.
Z wierzchu posypałam cukrem o dużych kryształkach.
Wspaniałe orzeźwienie na wiosenno-letnie dni.
:)
A takiego jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńA warto skosztować :)
OdpowiedzUsuńNo ładnie to wszystko wygląda,ale ja się pytam;) gdzie to mięcho dla mnie;)?!
OdpowiedzUsuńhahaha, Wolf ;)
OdpowiedzUsuńMięcho będzie, tylko na takie parne dni,
mięsko jest trochę ciężkie i nie mamy na nie ochoty :P
Ale w lodówce coś tam już dojrzewa, a raczej
się maceruje :D
Pozdrawiam milutko.
:)
Pychotka :) - aż by się zjadło... szkoda że to tylko na ekranie.
OdpowiedzUsuń