Owoc awokado
w połączeniu
z owocami morza,
wykorzystywałam
zwykle po to,
by wypełnić go
koktajlowymi krewetkami.
Tym razem,
zrobiłam nieco
inaczej,
ale z równie smacznym skutkiem.
Do garnka włożyłam cebulę, marchew, kawałek selera, liść laurowy, ziele angielskie, ziarna jałowca
i kolorowego pieprzu. Zalałam to białym winem i gotowałam na małym ogniu.
Gdy zawrzało, doprawiłam solą.
W międzyczasie dokładnie umyłam muszle.
Wsypałam je do wrzącego wywaru i gotowałam tak długo,
aż wszystkie się otworzyły.
Należy pamiętać, żeby bezwzględnie wyrzucać muszle,
które się nie otworzą.
Znaczy to, że takie małże są po prostu nieświeże i mogą zaszkodzić.
Muszle wyjęłam z garnka i oddzieliłam mięso.
Poddusiłam je jeszcze przez kilka minut na patelni z czosnkiem,
oliwą i białym winem.
Awokado przekroiłam wzdłuż na pół. Natarłam sokiem z cytryny,
wypełniłam małżami.
Podałam z cząstkami cytryny.
Chciałam osiągnąć idealny efekt smakowy, dlatego do każdej porcji
dołożyłam kilka gotowanych królewskich krewetek.
Zdaję sobie sprawę,
że nie wszyscy
są zwolennikami
takich rarytasów.
Mimo wszystko polecam.
Taką przystawką
można zrobić
wyłącznie dobre
i niezapomniane wrażenie.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz