środa, 28 lipca 2010

Zupa z suszonych owoców

Pomimo faktu,
iż nie przepadam
za daniami na słodko,
postanowiłam
wykorzystać
suszone owoce,
których w mojej
kuchennej półce
nazbierało się
dosyć dużo.
W garnku zagotowałam
dwa litry wody
z dodatkiem
czubatej łyżki cynamonu,
pięciu goździków,
dużej szczypty kurkumy
i czterech łyżek cukru.
Gdy woda zawrzała, dodałam suszone śliwki,
morele, gruszki, rodzynki, figi, jabłka i daktyle.
Owoce wrzucałam
do wody po kolei,
od najtwardszych zaczynając.
Gotowałam kilkanaście minut na bardzo małym ogniu.
Pod koniec wycisnęłam do zupy sok z połowy cytryny,
dodałam też łyżeczkę czerwonego pieprzu i szczyptę pieprzu zielonego
drobno utłuczonego w moździerzu.
Danie zagęściłam łyżeczką mączki ziemniaczanej,
doprawiłam jeszcze do własnego smaku sokiem z cytryny
i brązowym cukrem.
W osobnym garnku ugotowałam al dente makaron - średnio szerokie gniazdka.
Owocową zupę podałam z makaronem i listkami mięty.
Obiad był tak pyszny, że nawet ja z apetytem zjadłam sporą dolewkę :D

Bardzo smacznie polecam i pozdrawiam wszystkich odwiedzających
mój pokoik - szczególnie nowych gości, poznanych wczorajszego dnia... :)
Przesyłam uściski, życzę dużo zdrowia, dobrego humoru,
radości z najdrobniejszych rzeczy.
Do zobaczenia za trzy tygodnie :)))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz