Wielobarwne, silikonowe
papilotki do muffinek
są pamiątką z wyjątkowej
podróży. Przypominają mi
długą drogę z przygodami,
radość spotkania, zabawy
niemal do świtu, nocne eskapady,
gorączkę przygotowań
i niezwykłe emocje, które
były wtedy naszym udziałem.
Lubię te plastyczne foremki.
Są słoneczne, pogodne i ciepłe
jak wciąż żywe wspomnienie
tamtych dni... :)
Do przygotowania deseru użyłam: 5 jaj, kostkę 200 g margaryny
do wypieków, 5 łyżeczek żelatyny, 4 galaretki o różnych smakach,
szklankę cukru i 0,5 litra mleka.
Galaretki (każdą osobno) rozpuściłam w niecałej szklance wody.
Wlałam do szerokich pojemników, odstawiłam do wystudzenia
a następnie włożyłam do lodówki.
Żelatynę rozpuściłam w niewielkiej ilości gorącej wody.
Żółtka dokładnie utarłam z cukrem. Stopniowo dodawałam
margarynę cały czas ucierając.
Do pulchnej mieszaniny dodałam ubitą na sztywno pianę z białek.
Mleko lekko podgrzałam, wymieszałam z żelatyną i wlałam do ciasta.
Na końcu dodałam stężałe galaretki, które wcześniej pokroiłam w kostkę.
Rozlałam do silikonowych papilotek.
Udekorowałam pudrowymi groszkami.
Masą tą można też przełożyć biszkopt, powstanie wyśmienite ciasto.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz