Słoneczny obiad - w sam raz
na pochmurne, styczniowe dni.
Szaszłyki pachną niczym
świąteczne pierniczki. Są pyszne,
aromatyczne, komponują się
z ryżem w sposób subtelny,
wyważony i zniewalający.
Podwójny filet z kurczaka umyłam,
osuszyłam i pokroiłam w równą
kostkę. W miseczce wymieszałam
składniki marynaty: 3 łyżki oliwy,
zalewę z konserwowych
brzoskwiń, 4 goździki, łyżkę
cynamonu, łyżeczkę mielonego imbiru, łyżeczkę soli, łyżkę białego octu balsamicznego,
pół łyżeczki świeżo utłuczonego białego pieprzu, łyżeczkę miodu.
Gdy wszystkie składniki zalewy dokładnie się połączyły dodałam mięso.
Obtoczyłam, wymieszałam i wstawiłam na noc do lodówki.
Następnego dnia pokroiłam brzoskwinie, które pozostały w puszce
na średniej wielkości cząstki. Nabijałam na patyczki do szaszłyków
kurczaka i brzoskwinie. Piekłam około 25 minut w piekarniku halogenowym
w temperaturze 180°C.
Podałam z ryżem doprawionym kurkumą - stąd jego intensywna barwa.
Przybrałam połówką brzoskwini, pestkami granatu i gałązką natki.
Bardzo smacznie polecam :)
Bajecznie wygląda! ;)
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podoba jak podałaś obiad!:-)
OdpowiedzUsuńCudnie podane, a z takim połaczeniem składników musiało byc pysznie!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł:) taki słoneczny , pozytywny obiad baaardzo mi się przyda, u mnie śniegi i zawieruchy:D
OdpowiedzUsuń