że nie zastanawiając się długo
przygotowałam zapisane wcześniej
w pamięci kotki Margherita :)
Najprostsza, najbardziej popularna
pizza z nietypowym, wykwintnym
podkładem.
Ciasto: 400 g przesianej mąki pszennej,
łyżeczka proszku do pieczenia, 2 jajka,
75 ml mleka, 70 g masła, łyżka skórki
startej z cytryny, 20 ml Amaro, Averna
lub innego ziołowego trunku.
Ze wszystkich składników zagniotłam gładkie ciasto, owinęłam folią spożywczą i wstawiłam
na noc do lodówki.
Następnego dnia porządnie zagniotłam ciasto, rozwałkowałam, foremką wycięłam kształty.
Pozostałe produkty to: dojrzałe pomidory lub z puszki, ząbek czosnku,
kula sera mozzarella, kilka listków bazylii, oliwa.
Czosnek przecisnęłam przez praskę, wymieszałam z pomidorami z puszki.
Pulpą posmarowałam ciasto, obłożyłam serem mozzarella, skropiłam oliwą.
Włożyłam do piekarnika rozgrzanego do 220°C. Piekłam około 15 minut.
Po upieczeniu posypałam porwanymi na kawałki listkami bazylii.
Bardzo smacznie polecam :)
Robiłam kiedyś pizzę ale na leniucha czyli z gotowego ciasta. :-) teraz trochę żołądek mi zastrajkował i się wstrzymałam z tego typu wypiekami, ale jak tylko dojdę do siebie to zaraz się biorę ja jakąś pizzę, bo już czas najwyższy :-)
OdpowiedzUsuńWłasne ciasto jest o wiele lepsze i smaczniejsze :)
UsuńW Twoim wykonaniu wszystko jest takie łatwe.
OdpowiedzUsuńI ładne...
Podziwiam :-)
To naprawdę jest łatwe... :)
UsuńDziękuję :)
A wiesz, że spodziewałam się niebieskiego ciasta cytrynowego na kruchym spodzie? :) Ale zaćmienie! :D
OdpowiedzUsuńSkojarzenie jak najbardziej poprawne :)))
Usuń