i inne zawijańce są zawsze mile
widziane na naszym stole.
Tym razem wykorzystałam wieprzowy
karczek. Mięso jest niezwykle soczyste,
aromatyczne i winne za sprawą dużej
ilości soku ze świeżych pomarańczy,
w którym się dusiło. Uczta godna
królewskiego stołu. Potrawa zachwyciła
nas i naszych gości, którym z radością
dedykuję ten wpis :)
Około 800 g wieprzowej karkówki,
papryka czerwona i pomarańczowa,
3 kiszone ogórki, 2 czerwone cebule, 220 g wędzonego boczku pokrojonego w cienkie
plastry, 6-8 dużych pomarańczy, pół szklanki wody, czubryca, sól morska, pieprz,
liść laurowy, 2-3 ziarna ziela angielskiego, szczypta nasion kolendry.
Mięso umyłam, oczyściłam z błon i pokroiłam w plastry o szerokości około 1 cm.
Rozbiłam cienko, posypałam pieprzem i czerwoną czubrycą. Każdy płat karkówki
obłożyłam boczkiem, paskami papryki (obrałam z niej wcześniej skórę obieraczką do jarzyn)
i ogórka oraz cebulą pokrojoną w piórka. Zwinęłam ciasno, spięłam wykałaczkami.
Roladki obsmażyłam ze wszystkich stron na rumiano w głębokiej patelni. Wlałam wodę
i sok wyciśnięty z pomarańczy wraz z dwiema łyżkami startej z nich skórki. Dodałam liść
laurowy, ziele angielskie, kolendrę i sól. Przykryłam, dusiłam 35 minut. W tym czasie mięso
zrobiło się miękkie a sos zredukował się, przybrał piękną barwę i smak.
Karkówkowe ruloniki wyjęłam, usunęłam wykałaczki, płyn przecedziłam. Miał idealną
konsystencję więc nie było potrzeby go zagęszczać. Roladki włożyłam z powrotem
do sosu, chwilę podgrzewałam. Zdjęłam z ognia, odstawiłam na 10 minut, by odpoczęły.
Podałam z tłuczonymi ziemniakami i bukietem sałat z sosem winegret (oliwa, sok z cytryny,
odrobina musztardy i miodu, sól, pieprz).
Bardzo smacznie polecam :)
Uwielbiam wieprzowinę, ostatnio zastanawiałam się nad zrobieniem roladek więc chyba Ci skubnę przepis :-)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)))
UsuńLubię roladki wszelkiego rodzaju...
OdpowiedzUsuńMniam ... :-)