Hoduję żyworódkę ponad trzy lata.
Mam ją na każdym parapecie,
jest nawet w kuchni.
W tym czasie zdążyłam poznać jej niezwykłe właściwości
na sobie, na najbliższych i znajomych.
Roślinka ta jest łatwa w hodowli,
szybko rośnie i równie szybko się rozmnaża.
Na obrzeżach jej liści,
wyrastają maleńkie roślinki - rozmnóżki, które odpadają i same zakorzeniają się w ziemi.
Wyczytałam gdzieś, że pochodzi z Madagaskaru, rośnie w Ameryce Południowej,
w Chinach i Indiach.
Ma mnóstwo właściwości leczniczych. Można stosować ją zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie.
Z jej liści można zrobić sok, nalewkę na spirytusie do smarowania lub picia, maść.
Badania naukowe potwierdziły, że:
- regeneruje i przyspiesza pokrywanie się ran świeżym naskórkiem.
- zmniejsza obrzęki i miejscowe przekrwienie,
- działa przeciwzapalnie,
- zwiększa siły obronne organizmu,
- leczy trudno gojące się rany, oparzenia i odleżyny,
- leczy stany zapalne błon śluzowych, paradontozę i zapalenie spojówek,
- wzmacnia serce,
- poprawia i reguluje układ krążenia,
- wskazana jest po przeszczepach skórnych w formie okładów z liści,
- zapobiega wirusom, grzybom i bakteriom,
- pomaga przy regeneracji organizmu po chemioterapii i radioterapii.
Wiem, że ma jeszcze wiele innych właściwości.
Ja tez hoduje żyworodke i sama sie przekonalam o jej wlasciwosciach leczniczych.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie bolało kolano ,nie moglam chodzic ,liscie żyworodki zmiazdzylam i jako kompres polozylam na kolanie okrecajac folią i bandażem ,taki kompres zrobilam na noc.Rano moglam normalnie stanąc i zginac noge w kolanie.Po kilku takich okladach mam juz spokoj z bolem kolana.
Pozdrawiam Cie Aldi