Apetytu brak.
Żar leje się z nieba.
Najchętniej
delektuję się
chłodnym sokiem
z czarnej porzeczki,
cytrynową herbatą
i rozkosznym leżakowaniem
w zaciemnionym
pomieszczeniu.
Rozsądek jednak
zwycięża, co skutkuje
szybkim, letnim, prostym obiadem.
Przygotowałam farsz: kilka pieczarek, mała szalotka, dwa pomidory,
niewielki kawałek gotowanej wołowiny i cienki makaron ryżowy.
Grzyby podsmażyłam delikatnie na klarowanym maśle wraz z posiekaną szalotką.
Dodałam pokrojone w kostkę pomidory bez skórki
i mięso porwane na niewielkie cząstki.
W farszu znalazł się też koperek i natka pietruszki.
Całość doprawiłam łyżeczką chrzanu, świeżo startego imbiru, sosu sojowego
i łyżeczką soku z limonki.
Makaron ryżowy zalałam wrzątkiem.
Zieloną paprykę oczyściłam, odcięłam górną część - "wieczko".
Ogórki pokroiłam na części wielkości papryki i wydrążyłam.
Napełniłam warzywa: warstwa makaronu, warstwa nadzienia i ponownie makaronu.
Do środka włożyłam jeszcze grudkę bryndzy a na wierzch plasterek mozarelli.
Papryki przykryłam "wieczkiem" i wraz z ogórkami
ugotowałam na parze.
Polecam, zarówno na gorąco jak i na zimno.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz