Kilka młodych
ziemniaków
ugotowałam na parze.
W ten sam sposób,
postąpiłam z trzema
różyczkami brokułów
i dwiema marchewkami.
Ziemniaki przecisnęłam
przez praskę,
brokuły posiekałam,
marchew pokroiłam
w kostkę.
Połączyłam składniki,
dodałam dwie kostki
rozmrożonego wcześniej, drobno poszatkowanego szpinaku.
Do masy wsypałam dwie czubate łyżki mąki ziemniaczanej.
Wyrobiłam ciasto, uformowałam podłużne kluseczki.
Sos przyrządziłam
z jogurtu naturalnego,
koperku, natki pietruszki,
dwóch pokrojonych
w kostkę brzoskwiń
i garści pestek granatu.
Doprawiłam łyżeczką chrzanu.
Kluseczki ugotowałam
we wrzącej wodzie
z dodatkiem oliwy
i szczyptą soli.
Na talerzu posypałam je pokruszonym serem bryndza.
Ten posiłek, choć także bez soli i przypraw
zjadłam z apetytem.
Różnorodność smaków, piękne barwy i zdecydowany smak bryndzy sprawiły,
że danie było pyszne, lekkie i pożywne zarazem.
Polecam smacznie.
Lubię bryndzę :) Hm, pestki granatu... Dużo przede mną do spróbowania :)
OdpowiedzUsuń:))))))
OdpowiedzUsuń