Krewetki królewskie
nadal królują w mojej kuchni.
Standardowo kilkanaście
sztuk, rozmrażałam
na górnej półce lodówki.
Następnie umyłam je
dokładnie i zalałam
kokosowym mleczkiem
deserowym.
Ma ono słodkawy posmak
i pływa w nim mnóstwo
kokosowych cząstek.
Po tej przyjemnej kąpieli,
obtoczyłam każdą krewetkę w mieszance wiórków kokosowych - 7 łyżek
i mączki kukurydzianej - 2 łyżki.
Smażyłam na rozgrzanym klarowanym maśle
przez niecałą minutę z każdej strony.
Najsmaczniejsze są gorące, z chrupiącą, pachnącą skórką
i delikatnym mięsem.
Takie krewetki lubię zagryzać plasterkami cytryny i limonki.
Doskonale komponują się też z uprażonymi na patelni orzechami nerkowca.
Buon Appetito :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz