Kurki są wyśmienite.
Uwielbiam te grzyby.
Nie lubię ich tylko czyścić,
gdyż to nużące zajęcie
pochłania mnóstwo czasu.
Poświęciłam się jednak -
czego się nie robi dla
smakowitego efektu ;)
Oczyszczone kurki wymyłam
w wodzie z octem
i sparzyłam wrzątkiem.
Następnie zasmażyłam na patelni
na klarowanym maśle.
Posypałam solą i pieprzem, skropiłam sokiem z cytryny.
W niecałej szklance tłustego mleka rozpuściłam
płaską łyżeczkę mąki ziemniaczanej i wlałam do grzybów.
Gdy sos zawrzał zdjęłam z ognia i wbiłam jedno żółtko.
Energicznie wymieszałam.
Do mielonego mięsa wołowo-wieprzowego
wbiłam dwa jajka, dodałam łyżeczkę musztardy sarepskiej,
łyżkę świeżo startego imbiru, dwie łyżki octu balsamicznego,
sól, pieprz, łyżkę kaszy manny i dwie łyżki
namoczonej w spirytusie suszonej żurawiny.
Uformowałam kotlety, obtoczyłam je w mące krupczatce,
usmażyłam z obu stron na rumiany kolor.
Ziemniaki obrałam, gotowałam w całości przez 10 minut.
Półtwarde pokroiłam na połowy, obtoczyłam w oliwie
wymieszanej z rozmarynem i solą, upiekłam w piekarniku.
Danie podałam z surówkami z marchewki i cykorii.
O tym, jak sporządzić surówki można przeczytać tutaj.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz