Postanowiłam zrobić wyjątek
i odpocząć od mięsa.
Zupę sporządziłam wykorzystując
warzywny bulion.
Dwie marchewki, pietruszkę,
kawałek selera i cebulę
zalałam zimną wodą,
dołożyłam ziele angielskie,
liść laurowy i kilka ziaren
czarnego pieprzu.
Gotowałam do miękkości.
W międzyczasie obrałam kilka
ziemniaków, pokroiłam w kostkę.
Kalafior umyłam, podzieliłam
na małe różyczki. Ciemną część pora pokroiłam na cienkie paseczki,
zasmażyłam na patelni na łyżce klarowanego masła.
Miękkie jarzyny wyjęłam z wywaru, pokroiłam w kostkę.
Bulion przecedziłam, włożyłam ziemniaki - gotowałam.
Po kilku minutach dołożyłam podsmażony por i kalafior.
Pod koniec gotowania włożyłam do zupy jeden serek typu camembert
o smaku ananasowo-orzechowym.
Zagęścił zupę, zabielił i nadał zachwycający, specyficzny smak.
Uwielbiam kalafior pod każdą postacią, tę zupkę pochłonęłam wzrokiem. Jak kiedyś skuszę się, żeby coś stworzyć w kuchni, to ten przepis będzie pierwszy. Mniam :D
OdpowiedzUsuń:)))))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
Kalafior z camembertem? ciekawe... ciekawe... - spróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe i bardzo pyszne :)
OdpowiedzUsuń