Pomysł na to niesamowite danie
powstał dziś wczesnym rankiem ;)
Gdy tylko obmyśliłam dokładny
plan działania, ochoczo
zabrałam się do pracy.
Efekt końcowy znacznie
przekroczył moje oczekiwania.
Jestem zachwycona wyglądem,
smakiem i rozkoszą na twarzach
degustujących :)
W małym garnuszku zagotowałam
dwie szklanki czerwonego,
półwytrawnego wina. Doprawiłam do smaku szczyptą soli,
płynnym miodem, kolorowym pieprzem utłuczonym w moździerzu
i goździkiem. Do wrzącego płynu wsypałam trzy łyżki sago.
Gotowałam na małym ogniu cały czas mieszając do czasu,
aż kuleczki sago zrobiły się przejrzyste. Wino zredukowało się
pozostawiając smak i gęsty, aksamitny sos.
Cztery solone śledzie moczyłam
w mleku przez dwie godziny.
Ryby osuszyłam, odfiletowałam,
pokroiłam w ukośnego dzwonka.
Winny sos połączyłam z trzema
łyżkami gęstej śmietany 18%,
odkładając wcześniej odrobinę
do dekoracji.
Dodałam pół posiekanej drobno
cebuli. Raz jeszcze doprawiłam
pieprzem i kilkoma kroplami soku
z cytryny. Śledzie wymieszałam
z sosem, wstawiłam do lodówki na dwie godziny.
Potrawę ułożyłam na półmisku, ozdobiłam odłożonym wcześniej
winnym "kawiorem" i natką pietruszki.
Bardzo smacznie, barwnie i radośnie polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz